Tak jak wspomnialam...
dawno mnie nie bylo, a kilka fajnych rzeczy sie podzialo ;)
Na poczatku,
chcialam powiedziec o wspanialym misiaczku od Foggi....
Wciaz czekalam na odpowiedni moment, zeby o tym napisac
i o maly wlos, w ogole zapomnialabym wspomniec o.0
Wybacz Anetka!
A oto moja Ami z Miss Pink ♥
Sliczna Misia! Polecam z calego serca Pracownie Foggi.
W ogole uwielbiam byc w posiadaniu jakichkolwiek tworow moich blogowych kolezanek.
Superprzyjemnosc.
Pisalam juz kiedys, kiedys o wspanialych zdjeciach i sesjach Julitki Pajak.
Specjalnie dla niej szylam aniolka "Aparatke".
Tak sie cieszylam, ze realizacja idzie po mojej mysli...
udalo mi sie wynalezc taki mini aparacik,
wloski wyszly prawie identyczne ( w moim mniemaniu),
sukieneczka i kurteczka tez fajnie,
i trach.....
Nitka, ktora zrobilam oczka - zafarbowala o.0,
zrobily sie czerwone sloneczka dookola kropek-oczu.
Pierwszy raz mnie cos takiego spotkalo,
no nie spodziewalabym sie zeby kolorowe nitki jeszcze testowac,
sprawdzac w razie takich wypadkow.
A jednak ...
Dziewczeta, radze Wam tez sprawdzajcie swoje szpulki z nitkami,
bo moze sie zdazyc zonk.
Na szczescie Julitka przyjela aniolka z otwartym sercem.
Oczy nie rzucaja sie w oczy, ale powtorka szycia na pewno bedzie.
Wyslalam rowniez kilka rzeczy, ktore moga przydac sie do sesji.
Nie spodziewalam sie takiej radosci ze strony Julitki ♥
( zdjecia z jej bloga)
Jakis czas temu odbylo sie spotkanie " Kobieta na wiosne" , w Londynie,
na ktore zosatalm zaproszona.
Oprocz fantastycznych wykladow,
nasluchalam sie rowniez ochow i achow na temat swojej tworczosci.
Bylam zaskoczona takim zainteresowaniem,
no i wygadalam sie w koncu na temat swojej pasji za wsze czasy.
Dziekuje wszystkim wspanialym Kobietom, ktore wtedy spotkalam.
Dziekuje Patrycji, ktora zaprosila mnie na ta impreze.
Dziekuje Marcie, ktora miala swoj stolik tuz obok mojego.
Dziekuje Monisi i Patrycji, ktore przyszly na spotkanie tylko dlatego zeby sie ze mna zobaczyc.
(sa na zdjeciu na samym dole ;) ♥)
Dziekuje Ani Jablonskiej, ktora jest fantastyczna fotografka
a ktora jest rowniez corka Krysi - z welny, lnu i bawelny ♥
( naszej blogowej kolezanki)
to specjalnie dla mamy Krysi zrobilysmy to zdjecie.
Dziekuje rowniez Kobietkom, ktore w tym dniu opiekowaly sie dziecmi,
po to bysmy wszystkie "dzieciate" mogly poczuc sie luzno.
Amelia przez caly dzien bawila sie wysmienicie.
Mam nadzieje, ze w nastepnym roku tez zostane zaproszona ;)
Tyle swietnych kobitek w jednym miejscu.
No i to chyba tyle co chcialam dzis napisac.
AAAAAA nie, jeszcze taka ciekawa historia,
nie wiem czy ja dobrze napisze bo mnostwo powiazan,
historia troszke smutna, troszke pokazujaca jaki swiat jest maly.
Realizowalam kiedys zamowienie dla Pani Hani.
Aniolek okazal sie byc bardzo wazny, poniewaz
informacje o mojej stronie Pani Hania miala od swojej przyjaciolki Marysi,
ktora w kwietniu zmarla nagle, zostawiajac po sobie ogromna pustke..
Aniolek dostal wiec imie Marysia wlasnie.
Kiedy otrzymalam adres do wysylki okazalo sie, ze aniolek poleci do Lubina.
Niesamowity zbieg okolicznosci, My tez wybieralismy sie do PL do Lubina tyle, ze tydzien pozniej ;)
( to dlatego tak dlugo mnie tu nie bylo)
A na koniec to w ogole wyszlo, ze Pani Marysia byla przyjaciolka siostry mojej bardzo dobrej znajomej, z ktora wlasciwie zyjemy tu, w Londynie jak z rodzina.
Swiat jest naprawde bardzo maly.
Poza tym Pani Hania pracuje w Centrum Kultury Muza w Lubinie.
Kiedy opowiedziala swojej szefowej ta cala historie z nieslychanym zbiegiem okolicznosci,
o moim blogu i aniolach, Pani Dyrektor spytala
czy nie mogłabym przywiezc swoich prac na wystawe
To w takim razie juz tak na samiutenki koniec,
(na czas pobytu).
Niestety nie udalo sie zrealizowac zaproszenia,
ale i tak czuje sie bardzo zaszczycona i dziekuje za ta propocyzje.
Pani Haniu ♥, sle pozdrowienia i usciski !
To w takim razie juz tak na samiutenki koniec,
calkiem prywatne zdjecia, mojej Amelii.
Namowilo mnie dziecko na farby do malowania twarzy ( facepainting),
Odkad je mamy codziennie musze maziac jej sliczna buzke.
Dobrze, ze do przedszkola zmywa makijaz hehehehehe.
♥
Tyle napisałaś, że aż nie wiadomo, co komentować :)) Życie (moje też) jest takie pełne dziwnych-niesamowitych zbiegów okoliczności :) A farbki do twarzy to niesamowity pomysł. A wychodzi Ci to REWELACYJNIE!!
ReplyDeleteNo tak, rzadko pisze, a jesli juz sie zdazy dobry dzien na opowiesci - to wychodzi wszystko na raz ;)
DeleteDziekuje za odwiedzinki *♥*
Agatko:) Już dawno chciałam się pochwalić tym, o czym piszesz w tym poście, ale Ania stwierdziła, że może nie będziesz zadowolona. Jeśli Ty już napisałaś, to ja też się pochwalę na swoim blogu:)Jesteś bardzo kochana:)Ania opowiedziała mi jak ciepłą i przemiłą jesteś osóbką:)W najbliższą niedzielę będę u Ani:) Pozdrawiam
ReplyDeleteNo jak to nie bede zadowolona.... Wiem, wiem dawno bylo to spotkanie, a ja nic na ten temat nie wspomnialam..... ;]
DeleteBardzo sie ciesze, ze swiat jest jednak taki maly, ze spotkalam Anie, w ogole sie nie spodziewalam, ze tam bedzie... a przeciez pamietam jak pisalas w mailu, ze masz core w Londynie.
Mam nadzieje, ze zdjecie cie ucieszylo, a trampeczki wykorzystasz w najlepszy z mozliwych sposobow!
*♥*
Buziaczki
Fajne mialyscie to spotkanie :-) zazdroszczę!
ReplyDeleteA ja mieszkam niedaleko Lubina :-)
No popatrz Elis i znow - "jaki swiat jest maly ";)Ja osobiscie pochodze z zupelnie innej czesci PL, ale moja druga polowa jest z Lubina.
DeleteA my bylismy wlasciwie w Chojnowie, Goliszow. Moze znasz?
Dziekuję, ściskam, zazdroszczę i moc uścisków wysyłam;-) Kochana jesteś!
ReplyDeleteTo pierwsze zdjecie uwielbiam już jakiś czas;-)
DeleteBuzi!
Delete*♥*
Wiatj
ReplyDeleteFajnie że znalazłaś się w Polnd-Handmade :) bo tworzysz piękne prace a lalki są niesamowite, zwłaszcza szczegóły buciki, bluzy,włosy!!!
Może kiedyś będziemy miały okazje poznać się osobiście :) pozdrawiam BasiaArt z Krakowa :)
Basiu,
Deletedziekuje bardzo za mile przyjecie... Ja rowniez mam nadzieje, ze bedzie okazja do spotkania. Tym bardziej, ze kocham Krakow.
super, że takie spotkania mają miejsce :)
ReplyDeletepiękną lalę uszyłaś oraz śliczne podusie w kształcie kwiatków :)
i super, że byłaś w PL, ja obecnie też tu przebywam na małych wakacjach :) jest bardzo gorąco ... a po niedzieli czeka mnie powrót do deszczowego i zimnego Londynu :(
chociaż ciągle wierzę , że i w Londynie wreszcie porządnie zaświeci słońce :)
pozdrawiam,
Anka
No widzisz, Ania.... troszke nie dogadalysmy sie w tym czasie ;] Moglysmy sie tez zobaczyc.... to nic jeszcze nadrobimy, tak mysle.
DeleteA w Londynie ciagle szaro-buro, ale calkiem cieplo. I tylko tym lato rozni sie tu, od innych por roku ;) ( w lecie jest troszke cieplej hahahahahaha)
Buziaczki
O proszę :) Mójci pochodzi z Lubina. A teraz mieszkamy w Chocianowie :) A ja mieszkałam niedaleko Chojnowa :) Rzeczywiście świat jest mały :) Buziaki :*
ReplyDelete