24 grudnia zawsze byl szczegolnym dniem w roku kiedy w moim rodzinnym domu od samego rana panowala ta cudowna atmosfera ktora zdazala sie tylko i wylacznie w Wigilie. To zawsze byl dzien pelny cudownych zapachow, smakow, ciepla, blasku swiatelek i swiec. Ale przede wszystkim byl to dzien spiewania radosnych koled. Wraz z moimi siostrami uatrakcyjnialysmy przygotowania do swiat. 24-tego grudnia od samego rana spiewalysmy koledy i to byl nasz czas. Ale ile bylo przy tym smiechu, oj w udzielalo sie nawet mami ktora zostawala sama z wigilijnym krzataniem sie po kuchni.
To juz piata Wigilia poza moim rodzinnym domem, bez mojej mamusi, bez siostr, bez calej naszej wielkiej rodziny i bez tego pachnacego slicznie zastawionego duzego stolu.... I bez spiewania koled od samego rana....Boli, bardzo boli...
Mimo to postanowilam, ze Wigilia zawsze juz bedzie szczegolnym dniem dla mnie i dla mojej nowej malej rodzinki. Niech moja coreczka tez poczuje magie swiat. A tego roku beda jej pierwsze "swiadome" swiata. I chociaz nie bedzie dziadziusiow i ciociusiow, nie bedzie pelnej chaty, ale beda kochajacy ja rodzice... pieknie zastawiony stol potrawami, ktore je sie tylko tego wieczoru...beda swiatelka i duza choinka... i beda prezenty pod nia i otworzy je nie wczesniej i nie pozniej tylko wlasnie tego wieczoru. A przede wszystkim bedzie spiewanie koled glosno i radosnie.
To, ze jestem na emigracji wcale nie zwalnia mnie od tego zeby nie stworzyc tego specyficznego klimatu, zeby nie pokazac dzidzi czym sa swieta. Te Polskie Swieta, te magiczne..
Chcialabym zeby za 30 lat moja Amelka tez wspominala ten dzien z takim "miodem" w sercu jak ja go wspominam....
{5} Kartka i mały prezencik:)
-
Dotarła do mnie mała paczuszka i kartka od http://margoinitka.pl/
Zapewne perypetii miała wiele zanim dotarła bo nasza poczta to nawet od
wielkiego świ...
1 day ago